[Flame] 🔥 Taco Hemingway - Świat jest WFem Lyrics
[Zwrotka 1]
 Sądzi pani, że przed metą legnę
 Wszystko dobrze usłyszałem, bowiem śledzę plotki
 Moje serce na 100 metrów biegnie
 A pani widzi doskonale, że to bieg przez płotki
 Sama je tam pani rozstawiła!
 Wroga mi widownia wściekle woła: “weź się potknij”
 Rozmawiałem z panią wczoraj, taka oschła była
 Taka gorzka, że przy pani byle seler słodki
 Gramy w konwersacyjnego badmintona
 Chyba krzywą mam rakietę, tudzież lewe lotki
 Kiwa pani typów niby Maradona
 W starciu z panią by się o zbawienie Pele modlił
 Wdzięk, uroda, szczęka, noga, ręka boga
 Lista pani zagrań to jest cały szereg zbrodni
 Trzyma pani katalog – sportowa męska moda
 Każdy wokół chce mieć medal, pani prędzej pomnik
[Refren]
 Świat jest WFem a ja nie mam stroju
 Świat to liceum, ja mam lewe zwolnienie
 Świat jest WFem, a ja chcę do domu
 Grajcie w te gry, a ja lecę do siebie
 Świat jest WFem a ja nie mam chęci
 Serce sprintując zaraz mnie zamęczy
 Cały świat na placu boju
 Świat jest WFem a ja nie mam stroju
[Zwrotka 2]
 Sezon w sezon jestem w grupie śmierci
 W szatni przedmeczowej jakieś minus siedem stopni
 Szczerze mówiąc, trochę trupem śmierdzi
 To ci panowie, chyba pachnie grubym zwierzem od nich
 Ktoś wyzionął ducha, zaraz obok leży
 Naraz wstaje stado panów. A ja mierzę wzrok ich
 Pytam czy to konkurencja? “Nie no, to koledzy!”
 Rozpychają się łokciami i są szczerze podli
 Siedź na ławce, w końcu jesteś na rezerwie, bratku
 Nowy grajek? Nieźle, ja gram jakieś siedem lat tu
 Rozrysuję ci taktykę oraz przebieg wiatru
 I mów mi Alex, bo obracam się w tej strefie spadku
 Wystaw piłkę, będę atakował ostry kąt
 Finezyjnie, tutaj nie potrzeba mocnych rąk
 Robi zgrabną kiwkę, ona robi mądry blok
 Oto nasze życie, czyli nieskończony szkolny rok
[Refren]
 Świat jest WFem a ja nie mam stroju
 Świat to liceum, ja mam lewe zwolnienie
 Świat jest WFem, a ja chcę do domu
 Grajcie w te gry, a ja lecę do siebie
 Świat jest WFem a ja nie mam chęci
 Serce sprintując zaraz mnie zamęczy
 Cały świat na placu boju
 Świat jest WFem a ja nie mam stroju
[Bridge]
 Świat jest WFem, a ja nie mam stroju
 Świat jest WFem, a ja nie mam stroju
 Świat jest WFem, a ja nie mam stroju
[Zwrotka 3]
 Przecież to dla Pani robię pompki
 Jestem słaby raczej, póki co na obie rączki
 Moje treningowe plany, ciągle coś je mąci
 Chcę czarnej trasy, a zdobywam pługiem ośle łączki
 Oni lecą, machają kijem i kreślą ślady
 Ja ledwo dyszę, mam czarną ślinę i niedowłady
 Niech oni ryczą, ganiają, biją i rzeźbią zady
 Ja z Panią usiadłbym w kinie pijąc dwie lemoniady
 Choć zapewne jest pani paleo
 Słucha The Eagles oraz miłuje pani HBO
 Ubóstwia ciszę i się nigdy nie hańbi aferą
 Tym samym nie da szansy didżejom ani raperom
 Lepiej dziś się nie martwić karierą
 Lecz usiąść sobie, puścić płytę i zażyć Aperol
 Pociąg do jutra, już za chwilę się stawi na peron
 Spokojnie. Miejsca siedzące zostawmy pazerom
 Znowu mam brodę niby kawał stary
 Pani znowu nie ma stroju. Idźmy na wagary
 Wielki wuefista każe dziś się stawiać w pary
 Świat jest WFem, już mówiłem, nikt nie dawał wiary
 Świat jest WFem, a ja nie mam stroju
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
